Okazuje się, że w Polsce zabytkowe samochody to coraz częściej nie tyle gadżety prawdziwych pasjonatów, co doskonała inwestycja. Warto wiedzieć, że tanio nabyte auto po odrestaurowaniu może być warte nawet dwa razy więcej.
Zauważa się, że rynek aut zabytkowych rozwija się dość dynamicznie od jakiś 15 lat. To głównie klasa średnia lokuje swój kapitał w tego typu pojazdy licząc na spore zyski w przyszłości. Sami eksperci twierdzą, że zabytkowe auta są dzisiaj dużo lepszą inwestycją aniżeli lokata w banku.
Wśród kolekcjonerów poszukiwane są określone marki aut jednak osoby, które planują na przykład wynajem aut zabytkowych patrzą przede wszystkim na ich wygląd. Różnica polega na tym, iż pasjonaci zachwycają się starymi pojazdami w zaciszu własnego garażu natomiast osoby chcące zbić na nich majątek wypożyczają je. I trzeba przyznać, że to niezły biznes, kiedy weźmiemy pod uwagę zapotrzebowanie tego rodzaju samochodów na śluby, specjalne eventy czy sceny filmowe. Jeszcze bardziej korzystne jest to, iż Polacy nie mogą pochwalić się jakąś wielce ogromną kolekcją, dużo więcej znakomitych modeli znajduje się na Zachodzie, na przykład w Niemczech.
Pamiętajmy, że na autach, które zostały zarejestrowane jako zabytek zarobimy zawsze. Uznaje się, że każdego roku zwiększają one swoją wartość. Podajmy tutaj chociażby przykład aut produkowanych w czasach PRL-u. Zabytki kupione nie więcej niż 5 lat temu dzisiaj podwoiły swoją wartość.
Warto wiedzieć, że samochód może być uznany za zabytek jedynie wtedy, gdy odpowiednia opinię wyda o nim rzeczoznawca samochodowy. Co więcej, auta wyprodukowane przed rokiem 1945 muszą zostać objęte stałą kontrolą konserwatora zabytków. Auto zabytkowe musi też być zachowane aż w 75% w oryginale. Oczywiście może być odrestaurowane jednak sprawnie muszą działać praktycznie wszystkie jego oryginalne komponenty.